Reżyser: Andrew Haigh
Premiera: 2023-12-22
Kraj: United Kingdom
Ocena PG: R
Czas trwania: 1 godzin 46 minut
Widok z okna na miejską panoramę kryje w sobie skomplikowane piękno, które ujawnia się w każdej chwili, gdy patrzymy na migoczące światła i dynamiczne życie ulic. Takie myśli mogą przychodzić do głowy, zwłaszcza jeśli podobnie jak samotny Adam (Andrew Scott), spędzacie długie godziny przed ekranem komputera, klepiąc teksty w Wordzie. To skomplikowane piękno nie jest jednak łatwe do uchwycenia, ponieważ szyba wieżowca, w którym mieszka Adam, działa jak niewidzialna bariera. Chroni przed doświadczaniem świata w jego surowej, nieprzewidywalnej formie. Jest jak fototapeta albo wygaszacz ekranu – piękny, ale statyczny obraz, który przypomina o narastającym dystansie od prawdziwego życia. Dystansie, który z każdą minutą wydaje się coraz trudniejszy do pokonania.
Bohater „Dobrych nieznajomych” mieszka w opustoszałym drapaczu chmur à la „High Rise” Bena Wheatleya na obrzeżach Londynu, ale mogłaby to równie dobrze być warszawska Złota 44. Przez większość dnia Adam próbuje pisać autobiograficzny scenariusz o bólu dyskryminacji, jakiego doświadczył na angielskiej prowincji. Idzie mu to jednak z umiarkowanym skutkiem. Gdy słońce zachodzi, a światła wielkiego miasta tworzą odpowiedni nastrój, ładuje zioło do futurystycznego waporyzatora, bierze bucha i odpala nieśmiertelne „Power of Love” od Frankie Goes to Hollywood. Potem zasypia. Potem wstaje i odpala komputer.
Melancholia jego rutyny to tylko symptom wrażliwości „Dobrych nieznajomych”; choć nieco egzaltowanej i budowanej ze znajomych klisz, to jednak wciąż pulsującej od emocjonalnej prawdy. Z osobliwego rytmu dnia i nocy bohatera wyrwą dwa wydarzenia: poznanie jedynego sąsiada, atrakcyjnego Harry’ego (Paul Mescal) oraz podróż do domu rodziców, co przywoła wspomnienia ich tragicznej śmierci sprzed kilkudziesięciu lat.
Andrew Scott w roli Adama emanuje autentycznością, przechodząc płynnie od melancholii do chwil głębokiej refleksji. Jego kreacja jest pełna niuansów, co sprawia, że postać Adama staje się niezwykle przekonująca i złożona. Scott potrafi w jednej chwili oddać wewnętrzne rozdarcie swojego bohatera, by zaraz potem przejść do momentów introspekcji, w których Adam wydaje się zanurzony w swoich myślach i wspomnieniach.
Paul Mescal jako Harry jest równie przekonujący, oferując postać pełną uroku i tajemnicy. Jego Harry jest postacią, która z jednej strony jest magnetyczna i przyciągająca, a z drugiej strony skrywa w sobie wiele niedopowiedzianych historii i emocji. Mescal z wielką precyzją pokazuje różne odcienie swojego bohatera, co sprawia, że widzowie nie mogą oderwać od niego wzroku.
Relacja między nimi rozwija się subtelnie i z delikatnością, tworząc unikalną dynamikę opartą na wspólnej samotności i poszukiwaniu bliskości. Ich interakcje są pełne niewypowiedzianych słów i gestów, które mówią więcej niż dialogi. Wspólne sceny Scotta i Mescala są naładowane emocjami, a ich wzajemne zrozumienie i wsparcie tworzą głęboko poruszający obraz dwóch zagubionych dusz, które znalazły w sobie nawzajem coś, czego szukały przez całe życie.
Andrew Haigh stawia znak równości pomiędzy minionym a możliwym, rozgrywając przeszłość i przyszłość na tej samej płaszczyźnie czułej narracji. Jego bohaterowie, dwóch samotnych mieszkańców wielkiego wieżowca, szybko połączy głębsze uczucie, które zrodzi się niespodziewanie i intensywnie. W końcu „love is like an energy,” jak śpiewa Holly Johnson, ale w filmie Haigha to uczucie ma też zdolność magicznego wskrzeszania zmarłych. To zaskakujące posunięcie reżysera nadaje opowieści dodatkowy wymiar, w którym miłość staje się nie tylko katalizatorem emocji, ale i mostem łączącym różne wymiary czasu i istnienia. Czy to tylko metafora, czy też coś więcej? Haigh pozostawia widzowi przestrzeń do refleksji, pokazując, że miłość, niezależnie od epoki czy okoliczności, ma w sobie coś z magii, coś, co wykracza poza zwykłe, codzienne doświadczenia.
Pomieszczenia rodzinnego domu wypełnia nagle zgiełk radości z ponownego spotkania. Matka (Claire Foy) zarzuci syna pytaniami o okres rozłąki, ojciec (Jamie Bell) uśmiechnie się zapraszająco znad szklaneczki whisky. Ząb czasu obszedł się z rodzicami łaskawie, a właściwie – wcale. Są bowiem młodsi od Adama o co najmniej kilka lat, ubrani tak samo jak w dniu, gdy ich stracił, bez choćby jednej zmarszczki na twarzy.
Genialny zabieg wybrzmiewa tu jak reżyserska deklaracja, jasny unik przed pociągającym romantyzowaniem traumy. Rozmowy przy rodzinnym stole, choć głęboko poruszające, nigdy nie przestają przypominać o swojej dziwacznej nierzeczywistości.
Haigh bardzo mądrze rozkłada reżyserskie akcenty, ze współczującym ciepłem opowiadając o osobistej rozsypce, przez którą życie przypomina nie drogę, ale nieskończoną pętlę. Choć fabularnie osadzony w temacie homoseksualnego wykluczenia i nieprzepracowanej żałoby, dotyka też jako uniwersalna refleksja nad współczesną męskością z zamykaniem się na emocjonalne problemy na czele.
W jednym z najbłyskotliwszych momentów filmu protagonista wciska się im w nocy do łóżka. Znów jest dzieckiem, które w ramionach matki szuka schronienia przed przerażającym przemijaniem. Jest też dorosłym mężczyzną, który po raz ostatni wtula się w czasy, w których wszystko było prostsze.
Film Haigha za materiał źródłowy obiera powieść „Strangers” Taichiego Yamady. W odróżnieniu od wcześniejszej adaptacji Nobuhiko Obayashiego „Ijintachi tono natsu”, „Dobrzy nieznajomi” porzucają horrorowy rodowód na rzecz wyciszonej refleksji nad naturą pamięci i nigdy nieprzepracowanej straty.
Niepokój wypiera kameralność i elegancja. Podróż przez widma traum ma w sobie coś z „Po życiu” Hirokazu Koreedy – duchy trwają w ludzkiej codzienności jako kompanowie do rozmowy.
Jeśli zastanawiasz się gdzie obejrzeć „Dobrzy nieznajomi (2023)” cały film online, warto skorzystać z wyszukiwarki linków do filmów i seriali: gatunek dramat.
Uff, już myślałam że to fejk. Jak ktoś ma problem to piszcie PW lub komentarz
Mega. Jak ktoś mówi, że kiepsko wygląda to nieźle
Jakość obrazu na najwyższym poziomie, nie zawiodłem się.
Właśnie skończyłam oglądać i jestem zachwycona! Polecam!
Długo szukałam i w końcu znalazłam. Dzięki za polecenie!
Najlepsza decyzja tego miesiąca - rejestracja tutaj. Polecam!
Bezproblemowy dostęp i mnóstwo tytułów. Czego chcieć więcej?
Średnia jakość, co jakiś czas się zacina.
Co ty wygadujesz? U mnie normalnie jest wszystko wyraźnie