Reżyser: Reinaldo Marcus Green
Premiera: 2024-02-14
Kraj: USA
Ocena PG: PG-13
Czas trwania: 1 godzin 44 minut
Kategoria: Dramat, Historyczny
Występują:
„Bob Marley: One Love” to najnowsza próba uchwycenia życia i dziedzictwa legendarnego muzyka reggae, Boba Marleya. Film skupia się na kluczowych latach 1976-1978, które były nie tylko burzliwe, ale i przełomowe dla artysty. Historia zaczyna się od dramatycznego wydarzenia – nieudanego zamachu na życie Boba Marleya, który miał miejsce w jego domu w Kingston na Jamajce. To traumatyczne doświadczenie zmusiło go do wyjazdu i szukania azylu w Wielkiej Brytanii.
W Londynie Marley nie tylko znalazł schronienie, ale także inspirację do tworzenia muzyki, która miała ogromny wpływ na jego karierę i światową popularność reggae. Film pokazuje, jak w tym okresie artysta zmagający się z niebezpieczeństwami i własnymi demonami, tworzył utwory, które do dziś są uważane za ponadczasowe.
Kolejne sceny przenoszą nas z powrotem na Jamajkę, gdzie Marley powraca na fali triumfu, gotowy do dalszej walki o pokój i jedność. Kulminacyjnym punktem filmu jest legendarny koncert One Love Peace, który odbył się w 1978 roku w Kingston. To wydarzenie, zorganizowane w celu zjednoczenia zwaśnionych politycznie Jamajczyków, do dziś jest uważane za jedno z najważniejszych w historii muzyki reggae.
Choć wydaje się, że materiału faktograficznego jest pod dostatkiem, by ukazać pełnię dynamiki tej postaci, film niestety często gubi się we własnych dygresjach i scenariuszowym niezdecydowaniu. Zamiast skoncentrować się na najważniejszych momentach życia Marleya, twórcy wplatają liczne wątki poboczne, które rozmywają główną narrację. To sprawia, że zamiast spójnej opowieści o życiu i twórczości Boba Marleya, dostajemy fragmentaryczny obraz, który nie zawsze oddaje głębię i znaczenie jego dziedzictwa.
Kingsley Ben-Adir, wcielając się w rolę Boba Marleya, podejmuje wyzwanie ukazania złożoności tej ikonicznej postaci – zarówno jako politycznego działacza, jak i człowieka zmagającego się z osobistymi problemami. Aktor stara się oddać głębokość i wielowymiarowość Marleya, jednak często sprowadza swojego bohatera do jednowymiarowej postaci uśmiechniętego rastamana. Taki sposób przedstawienia postaci sprawia, że trudniej jest uwierzyć w jej autentyczność i złożoność.
Lashana Lynch, wcielając się w rolę Rity Marley, oraz Anthony Welsh jako menadżer Don Taylor, dostarczają solidnych występów. Mimo ich starań i widocznego talentu, także te postacie wydają się być płytko nakreślone. Lynch i Welsh starają się tchnąć życie w swoje role, ale scenariusz nie daje im wystarczająco dużo materiału, aby w pełni rozwinąć te postacie i pokazać ich głębię. W rezultacie, choć ich interpretacje są godne uwagi, brakuje im pewnej pełni i wielowymiarowości, która mogłaby uczynić ich bardziej przekonującymi i realistycznymi.
Reinaldo Marcus Green miał ambitne zadanie – ukazanie wielowymiarowego życia ikony reggae. Niestety, strukturalny chaos filmu sprawia, że narracja często traci na spójności. Green zdaje się nie rozumieć różnicy między pozytywną wibracją a patologiczną apatią, co dodatkowo pogłębia uczucie konformizmu i obojętności wobec przemocy.
Oczywiście, muzyka Marleya jest jednym z głównych atutów filmu. Jednak sposób jej wykorzystania przypomina taktykę kiepskiej jakości musicalu – fabularne wydarzenia są pretekstowo obudowywane tekstami konkretnych utworów. Cinematografia również pozostawia wiele do życzenia; zamiast zanurzyć widza w barwnej atmosferze Jamajki lat 70., film oferuje raczej powierzchowne wizualne efekty.
Scenografia ogranicza się do standardowych ikonografii związanych z Marleyem: dredy, kolorowe tkaniny, marihuana. Efekty specjalne nie odgrywają tu dużej roli, co samo w sobie nie jest złe – jednak brakuje im finezji w ukazywaniu dramatyzmu tamtych czasów.
Montaż filmu jest nierówny; tempo narracji często zwalnia w momentach retrospekcji, które choć interesujące, są używane zbyt rzadko i instrumentalnie. Zamiast budować napięcie czy rozwijać fabułę, retrospekcje służą głównie jako przerywniki dla współczesnych wydarzeń.
Dialogi w filmie są jedną z jego największych bolączek. Często są one sztuczne i banalne, sprowadzając głęboko skomplikowaną postać Marleya do prostych haseł i frazesów. To szczególnie boli w przypadku filmu biograficznego o osobie tak złożonej jak Bob Marley.
Film „Bob Marley: One Love” wywołał we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony doceniam próbę przybliżenia sylwetki Boba Marleya nowemu pokoleniu widzów. Z drugiej strony jednak, czuję głębokie rozczarowanie powierzchownością i niewystarczającym zrozumieniem istoty tego artysty oraz jego rewolucyjnej muzyki. Film Greena miał potencjał stać się ważnym przypomnieniem o antyestablishmentowej naturze Marleya i jego niezgodzie na kapitalizowanie wartości przez Zachód. Niestety, końcowy produkt bardziej przypomina cyniczne podejście współczesnego przemysłu rozrywkowego.
Jeśli chcesz zobaczyć „Bob Marley: One Love (2024)”, warto skorzystać z wyszukiwarki linków do filmów i seriali
Naprawdę świetna jakość całego filmu! Zdecydowanie lepsza niż na innych serwisach..
dzięki, wyszukałam swój film wszystko działa tylko trzeba się zarejestrować
Nie wierzyłam, ale faktycznie działa. Polecam spróbować!
Trudno znaleźć coś bez lagowania.
Zaskoczony pozytywnie, duży wybór i łatwy dostęp.
To działa lepiej niż myślałam. Świetna jakość produkcji.
Niesamowite, że tak łatwo można dostać dostęp do tak wielu filmów.
Genialnie, że trafiłem na tę stronę. Wszystko działa jak należy.